|
|
|
|
|
|
|
www.riddle.bee.pl
gra RPG, Harry Pottr, Siostry Riddle, Voldemort, Slytherin, Ślizgoni,
|
|
|
Obecny czas to Sob 7:44, 21 Gru 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 16:23, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
O cholera, fortepian...o w morde, przelecial obok, chyba cos go odepchnelo...ale dobre, walnal w Weasleya...
A co sie tam dzieje przy nauczycielskim? Snape wyrywa Angelique, a ten lysy sie chyba wscieka...o, jaki ladny sierpowy...frontkick w wykonaniu Snape'a? On to umie w ogole?
O cholera, flashing backflip, lysy jest niezly...
-Dawaj pan, sorze! Ubic Snape'a! Dolaczylem sie do choru dopingujacego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Amy Zhaotrise Riddle
Mala Lady Punk
Dołączył: 16 Lis 2006 Posty: 757
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dark side of world
|
Wysłany: Czw 16:34, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Czy 4 września to przypadkiem nie była sobota ze 3 str temu??? to teraz niediziela chyba? (daty się przydają) jestem za tym żeby zrobić
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaspałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-Zerwałam się na równe nogi z fotela-nie mam weny:( więc pójdę na śniadanie.
Dobra poszłam na śniadanie... otwieram drzwi do wielkiej sali a tu wiiiiiiiiiuu! Fortepian poleciał ok jestem w stanie wszysatko zrozumieć idę dalej szukając wolnego miejsca a tu przy stole nauczycielski Mięśniak bije Snapci (TY POTWORZE MÓJ BIEDNY SEVIK!!!) rozejrzałam sie po sali-fuck & shit i gdzie mam usiąćś????
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
dobra idę matmę odrabiać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 16:43, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tak, byla, teraz jest niedziela, 5 wrzesnia...
i po co odrabiac matme?=]
----------------------------------------------------------------------------------------------
-Wal go, w morde go!
Po kilku okrzykach wyczerpalem swoj obywatelski obowiazek, i spokojnie siadlem zeby dokonczyc sniadanie, przerwane latajacym fortepianem.
Wredna kielbaska, ucieka mi caly czas spod noza...KURDE!
No co? No CO? Snape wyladowal mi w talerzu, elegencik w jego...hem hem, tu sa damy...
Wiec...Drogi pan profesor Sanpe raczyl laskawie spotkac sie twarza z moim talerzem...
-Spieprzaj dziadu z mojego stolu! Expelliiarmuz!!
Bulwers pozbawil mnie mozliwosci logicznego myslenia, poplatalem wiec formulke zaklecia...zamiast odrzucic belfra na drugi koniec sali, polalo go bardzo dlugim, szerokim i mocnym strumieniem lodowatej wody...ale i tak rozplaszczylo na scianie...Przy okazji usunelo tez z sali kilkunastu uczniow, ktorzy nie zdazyli sie niczego zlapac, i wylecieli przez okno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
prof. Snaper
Uczeń Magiczny
Dołączył: 24 Lis 2006 Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:17, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Po miłej nocnej rzezi i paru godzinach snu postanowaiłem zjeść śniadanie. Wyczarowałem więc kilka moich przysmaków i z checią zjadłem. Potem udałem się do Wielkiej Sali aby pośmiać się ze Snape'a. Po drodze zobaczyłem przechodzącą obok mnie i uśmiechającą się do mnie piękność... mmm... gdybyś była moja.... Rozmarzyłem się...
Poczekałem aż wszyscy wejdą... trzeba zrobić jakieś fajne wejście z klasą... Otworzyłem więc drzwi i nastała wielka cisza... I ujrzałem to co miałem ujrzeć... Mój brat Sevi wreszcie się umył... I właśnie w tym momencie przypomniała mi się jego przysięga: "Jeżeli kiedykolwiek zmyję tłuszcz z mych włosów... to nie zważaj na otoczenie... bij i karć mnie ile wlezie!!!". Uśmiechnąłem się do siebie i podążyłęm w stronę brata, który właśnie rozmawiał z kicią.
Snape spojrzał na mnie swoim pewnym wzrokiem i nagle zamarł... Czyżby przypomniała mu się przysięga? Chwyciłem go za fraki i zobaczyłem w jego oczach to co myślał: "Wiem o co chodzi... rób swoje..."
- No dobra... - odparłem i zaczęła się bójka.
Chór uczniów i nauczycieli dopingował to Severusa, to mnie i tak przebiliśmy całe śniadanie. Jakaś baba coś mamrotała pod nosem, ale nie zwróciłem na nią uwagi. Potem przeleciał nade mną fortepian... a to to już dziwne...
Gdy skończyłem bić Snejpiego wyglądał jak poprzedniego dnia. Wylałem jeszcze trochę tłuszczu na jego głowę i rzekłem:
- Żeby mi to było ostatni raz!!!!!!!!!
- Dobrze... już nie będę... - odparł Sevi.
- No... a teraz wszystkim życzę smacznego!!!
- DZIĘĘĘ KUUU JEEE MYYY !!!! - odpowiedzieli wszyscy.
A ja usiadłem przy ślicznej Angelique i zaczęliśmy miłą rozmowę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
wapniak
Gumochlon
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:53, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
kończyłem właśnie swoją podróż aż tu nagle na drodze stanęło mi okno z witrarzem ("hymm to kościół?"-pomyślałem) ale nieeeeee.... ale nieeeeeeeeee.... to było okno prowadzące do wielkiej sali. Było za późnio żeby zrobić co kolwiek... wybiłem szybe. Niestety jeden z jej pieknych kolorowych odłamków wpadł w oko Sapeowi wyrzucając z jego oka Angeliq. Miotła poleciała dalej (zaczęła robić drugie okrążenie dookoła świata) a ja spadłem na głowę Snapera, ale niestey nie mogłem się od niej od bić (bo była łysa) i sie poślizgnąłęm, Wpadłem prosto w pachnąłce truskawkami rączki Snapa. odbijając sie od niech uderzyłem w jego oko, nie chcący wydobywając z niego owy odłamekm. Na moje nieszczęście sam tam utknąłem i od tej pory Snape miał gumochłonowe oko i zakochał się we wszystkich gumochłonach. (to mi wygląda na gumochłonofilię )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 18:40, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wszystkiego naj z okazkji andrzejek
......................................................................
- Wkoncu Cie znalazlam!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - ucieszylams ie na widok fortepianu
- Wingardium leviosa!!!! - krzyknelam usilujac podniesc forepian ?
- NO CO JESTTTT?????
probowalm sila ale tez nic sie nie dalo
no kuzwa co jest???
W tej sytuacji pomoze mi tylko podreczny poradnik Jakuba Wedrowycza...
wyjelam podrecznik i zaczelam sie wczytywac w niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rachia
Uczeń Magiczny
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 23:29, 30 Lis 2006 Temat postu: wielka sala po bijatyce |
|
|
No S.J.'ej, musiałeś zbić mojego niewolnika?-zaczęłam zalotnie-a mogłam z niego sporo wydusić....
-Sam chciał- odpowiedział szczerząc zęby- obiecałem, mu to jak byliśmy dziećmi.
-To jednak prawda, że jesteście rodzeństwem??
-Oficjalnie nie
Nagle mi się coś przypomniało:
-Wiesz może czemu Quirell zlał Severusa?
-Aaaa, to bardzo długa historia- - zaczęło się kilka lat temu jak poszli na piwo do baru na śmiertelnym nokturnie. Sevi dorwał jakąś dziwkę, a Quirell mu ją odbił i przeleciał na samym środku parkietu...
-He, he - mruknęłam. Przypomniałam sobie, że muszę załatwić jeszcze parę rzeczy. Grzecznie i bardzo słodko się pożegnałam. Wychodząc z sali kopnęłam jakiegoś gumochłona. Kątem oka zauważyłam, że turbaniasty podąrza za mną...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 8:58, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no chyba ten sam dzien co wczesnie
.............................................................
- he he juz wiem jak go poruszyc!! - polozylam sie na ziemi kreslac jakies nieopisane znaki... chwile polezalam i tak jak mi sie zdawalo... nic sie nie stalo...
- Kupa!!!!!!! - krzyknelam... - a juz wiem czego mi brakuje.. hehe.. - wyjelam zza plaszcza mala fiolke z bimberkiem... - Pysku do dna (gulgulgulgulgul)
Czulam ze nabralam powera
Znowu polozylam sie na ziemi, wykonujac te same ruchy co poprzednio...
- Kierunek Glowa Paula!!!!!! - krzyknelam, a fortepian wylecial gdzies w powietrzer lecac i robiac dziure w suficie
Po tobie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 19:16, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
o, takiego wala...mam ochrone dzisiaj...
----------------------------------------------------
Wyszedlem w koncu z Wielkiej Sali, po sniadanku i lekturce gazetki. Wychodzac uslyszalem huk, i krzyki z sali "fortepian!" co to, dzien latajacych fortepianow?
Rzucilem okiem przed siebie, czujac zapach czosnku...taaak, Quirell popiernicza przede mna...ooo, a kto przed nim? Angel...no coz, zostawie ich samym sobie...
Wyszedlem na blonia, i podreptalem przed siebie, zupelnie nie myslac, gdzie ide...zauwazylem katem oka tego wielkiego czegos, co robi za gajowego, gadajacego z Potterem i jego ziomami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 12:58, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
oj Qniuu.. ten fortepian ma spasc na Ciebie
.................................................................................
Fortepian wylecial z zamku i spadl prosto na lep zagapionego w gajowego Paula
(Bardzo mi przykro nie uratowales sie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 14:00, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
pfffff.......
----------------------------------------
Cholera, fortepian! Czy on leci za mna?
PIERDUT!
Heh, zyje jeszcze? Jak dobrze...Jak dobrze ze jestem o jakas glowe nizszy od tego gajowego...Bo fortepian lecac na mnie pierdyknal w leb wlasnie tego olbrzyma...
Wybacz, ale ja sie nie dam tak latwo !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rachia
Uczeń Magiczny
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 18:23, 02 Gru 2006 Temat postu: Ciąg dalszy :P |
|
|
Czego on może chcieć?-zaczęłam się zastanawiać-muszę go zgubić!
Poszłam do kibla dla nauczycieli, powiedziałam hasło (babcia klozetowa) i zniknęłam za drzwiami.
-Nie powinien wejść za mną- łudziłam się bo w tej chwili usłyszałam zaklęcie (alohomora!) i Quirell stanął przede mną.
-To toaleta dla jednej osoby!!- krzyknęłam.
-Oj, nie zajmie to nam dużo czasu..- odpowiedział z obleśnym uśmiechem- im szybciej powiesz jakiego użyłaś zaklęcia do ochrony kamienia tym mniej bedzie bolało i szybciej wymażę Ci pamięć.
-Sur moi cadavre!!! Expelliarmus!!!!
Quirell przeleciał przez całe pomieszczenie i wylądował w na kiblu:
-OŻ TY!!!!! A CHCIAŁEM PO DOBROCI!!!!! RICTUSEMPRA!!!!
Ugodził mnie potężny snop światła. Rzuciło mnie tak o ścianę, że przez chwilę nic nie widziałam. Usłyszałam dochądzące zza drzwi zaklęcie:
-BOMBARDA!
Zamek w drzwiach eksplodował, a te otworzyły się z hukiem za pomocą niezłego kopniaka. Poczułam, że ktoś wbiegł do kibla, przeskoczył mnie i krzyknął:
-DRĘTWOTA!!
Quirell jęknął, a ja podniosłam głowę. Snape w dosyć fatalnym stanie stał nad turbaniastym baaardzo z siebie zadowolony:
-Obiecałem Ci, że mu coś zrobię- powiedział z perwersyjnym uśmiechem na twarzy po czym zwrócil się do mnie- czego od Ciebie chciał?
-Dowiedzieć się jakiego zaklęcia użyłam do ochrony jakiegoś kamienia...
-Jakiegos kamienia!? To ty nic nie wiesz!?
-Nieeeee, nie chciano mi powiedzieć .
-Kamienia filozoficznego! Dobrze, ze mu nic nie powiedziałaś, ważne aby nie wpadł w niepowołane ręce!-odwrócił się do sztywnego Quirella- Właśnie w jego ręce...on coś kombinuje.
Severus podszedł do bladego ze strachu turbaniastego i kopnął go mocno w jaja, raz, drugi, trzeci...
-Zdejmę z Ciebie zaklęcie ale masz mi powiedzieć co kombinujesz i dla kogo, bo takie ścierwo jak ty nigdy nie działa samo!!!!
Wyczułam dawny uraz po stracie dziwki.
-Kamień filozoficzny! Wieczna mlodość i bogactwo!- Uśmiechnęłam się sama do siebie-...taaaak, to byłby świetny prezent dla mnie . Należy się więcej dowiedzieć o tych zabezpieczeniach....
Tok mojego rozumowania został zakłucony przez zaklęcie rzucone przez Severusa:
-ENERVATE! A teraz mów!!!
Turbaniasty patrzył na mnie pełnymi bólu oczami prosząc o litość... ale ja jak wyczuję korzyść, cóż, wtedy nie mam litości .....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Amy Zhaotrise Riddle
Mala Lady Punk
Dołączył: 16 Lis 2006 Posty: 757
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dark side of world
|
Wysłany: Sob 21:32, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
hę? coś mnie ominęło??? ale cóż dla od miany brka weny
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-??? znowu wszyscy o mnie zapomnieli.... :'( ale cóż ruszę się żeby ktoś nie pomyślał że nie żyję czy coś -więc wyszłam na błonie wyczarowałam sobie leżak i zaczęłam się opalać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 21:39, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zapomnieli? a skad...zajmujemy sie soba=]
---------------------------------------------------------------
Wygrzebalem sie ze szczatkow fortepianu, widzac lecacych w moja strone Pottera i to cos z krzywymi zebami...Nie, nie w moja strone, tylko do nieprzytomnego gejowego...
Biegli za soba,prawie obok siebie...poszedlem powoli w ich strone, gdy probowali mnie wyminac, po kolei zarwali z bara i padli na glebe...
Zrezygnowalem z wizyty w Lesie, pobutowalem nad jeziorko...no prosze, kto tam lezy na lezaczku, prezentujac publice swe piekne cialko? Amy sie opala!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Amy Zhaotrise Riddle
Mala Lady Punk
Dołączył: 16 Lis 2006 Posty: 757
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dark side of world
|
Wysłany: Sob 21:49, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Otworzyłam jedno oko i kogo widzę??? Paul właśnie miałam mu pomachać kiedy to nagle... ...za nim leci fortepian W ostatniej kwili wyciągnęłam skrzydła i wzbiłam się w powietrze. Fortepian trafił w Paula który robiąc widowiskowe potrójne salto wylądował na moim leżaczku i zdemontował go
-grrrr!!!!-podleciałam do niego-Zniszczyłeś mi leżaczek!!!!
Jednak Paul zabardzo nie zwrócił na to uwagi
-grrrr!!!! Przestań liczyć te kolorowe gwiazdki nad swoją głową bo to wkurzjące jak tać się kręsą i kręcą!!! aż się w głowie od tego kręci - wyjęłam różdżkę i chciałam zaczarować gwiazdki ale moje zdolności magiczne zamieniły je tylko w czerwone papugi śpiewające odę do radości po...włoski?!
"może i ja dostałam tym fortepianem?"-zamyśliłam się a tu nagle wziuuuuuuu!!! kolejny fortepian na szczęście tym razem nie trafił w nikogo
-hę? Pyśka zanlazła nową broń?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|