|
|
|
|
|
|
|
www.riddle.bee.pl
gra RPG, Harry Pottr, Siostry Riddle, Voldemort, Slytherin, Ślizgoni,
|
|
|
Obecny czas to Sob 8:08, 21 Gru 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 20:11, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
(wybaczcie, nie moglem sie jednak powstrzymac=])
Kiedy tylko wypowiedzialem te slowa (patrz wyzej) uslyszalem wredny i pretensjonalny glos zzna moich plecow...
-No prosze, towarzystwo imprezowe i spoznialski...Riddle, Wentzl i Hustler - mieliscie wczoraj na kolacji otrzymac szlaban, czemu was nie bylo? Riddle, gdzie twoja siostra?
No tak, McGonagall...znalazla nas w koncu...a skrzydlaty, Hustler (nie powiem, ciekawe nazwisko), tez ma miec szlaban? Chyba musial sie spoznic na poczatek roku (ciekawe, ja dostalem tylko za alkochol, chyba nie zauwazyli ze sie spoznilem)...
-Tak wiec, wasze szlabany:
Riddle, pojdziesz z Hagridem do Zakazanego Lasu, ma dla ciebie jakas robote...karmienie Aracostam, nie pamietam co mowil...a, i przekaz siostrze, ze ma do poprzepychania wszystkie toalety w zamku...(nie moglem sie temu oprzec=] wybaczcie, dziewczyny=])
Wentzl, bez uzycia czarow wyczyscisz cala sowiarnie (przy okazji powysylam sobie troche listow...)...
Hustler, posprzatasz wszystkie kociolki w gabinecie profesora Snape'a i w sali eliksirow, a potem je wypolerujesz...
A teraz...AAAUU, durna sowa, uwazaj jak lecisz!
Sow, ktora przyjechala McGonagall prosto w twarz, wyladowala przede mna...no tak, Prorok...wrzucilem troche drobnych do woreczka przy jej nozce i rzucilem okiem na tytuly w gazecie
"Czlowiek czy smok? Niezidentyfikowana istote zauwazono wczoraj nad trasa Hogwart Expressu, czyzby nowy uczen?" - popatrzylem katem oka na sasiada - to chyba o nim...
"Ekscesy w Hogwarcie - jak donosi nasz korespondent, elita magicznej mlodziezy spedza czas na imprezach, suto zaprawianych alkocholem!"...
"Uwaga na gumochlony! Wedlug najnowszych badan gumochlony z gatunku Pospolitus moga byc obdarzone swiadomoscia!" - Niech sie ciesza, beda ratowac ludzi od kaca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 21:42, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ooooo dzieki ;P, poczekajmy do nastepnego szlabanu.. zemszcze sie
.........................................................................................................
Do wielkiej sali wpadł Hagrid z Pyśką na rękach
- Riddle! Twój szlaban --> Masz poprzepychać wszystkie toalety w zamku
- aleee sorko..
- żadnych ale!!! i bez użycia magii, ciesz się że nie wywalimy Cię za ten incydent z miotłą...
dosiadłam się do siostry w ponurym nastroju.. trzeba by coś wypić dla jej poprawy...
- Ej Ty.. yy.. Paul.. Masz jeszcze coś w piersiówce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 21:57, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
(Pyska, czyzbys miala problemy z netem? Usun dwa posty...a szlaban niedlugo bedzie=])
(A poza tym, nic nie mowilem o nieuzywaniu magii=] tylko ja mam niuzywac przy sowiarni=])
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Spojrzalem znad gazety - Pysce trzeba bylo napoju...jak zwykle...
-No, cos sie znajdzie...oops, ta piersiowke ktora mialem zazwyczaj chyba ma stary Dumble...ale znajdziemy cos obok
Otwarlem torbe i zaczalem przerzucac zawartosc...pergamin...pioro...kalamarz...jest, 0.5 ekstraktu z zen szenia...powinno Ci smakowac...i wspolczucie z okazji szlabanu, moze przyda Ci sie,hmm, zaraz,jak to szlo...o, to male zaklecie - skrobnalem kilka slow na kawalku pergaminu - wole go nie wypowiadac, bo dziala nawet bez rozdzki, a szkoda zawartosci tego stolu...
Po odstawieniu Pyski na ziemie Hagrid (to to wielkie, wlochate) rozejrzal sie, i zobaczyl Amy...
-Riddle, ta jasna...Jak ci tam...Amy! W ramach szlabanu przyjdz do mnie po kolacji, pojdziemy do Lasu. Ubierz sie cieplo, w spodnie...mam nadzieje ze lubisz pajaki?
W tym momencie Paul i Pyska usmiechneli sie zlosliwie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 19:26, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- yyyyyych dzieki - uśmiechnęłam się biorąc od niego kartkę i "soczek" z zenszenia
..............................................................................................
po sniadaniu humorek od razu dopisal, poszlam po ksiazki i postanowilam zrobic Sneapowi przyjemnosc (dzien dobroci dla zwierzaka ) i pojsc na lekcje (aj bida wam nauczyciele!!!!) ...
Hymm.. dziisaj zaklęcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 22:07, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
(po sniadaniu czy po do tego sniadania dokladkach? sugeruje na te lekcje dzisiejsze pojsc jutro...)
Ten chlopak na prawo jest ciekawy...przez cale sniadanie nie odezwal sie ani slowem, rzucal tylko w moja strone nienawistne spojrzenia...Nawet na szlaban nie zareagowal w inny sposob, jak pogardliwym prychnieciem...podoba mi sie ten styl, ale zobaczymy co potrafi...
Wstalem od stolu, i powoli poszedlem w strone wyjscia...po drodze "nieumyslnie" potracilem wstajacego Pottera, az trafil twarza w swoj, jeszcze pelny jakies galarety czy puddingu, talerz...
-Wybacz, stary...nie chcialem cie potracic, pozwolisz ze ci pomoge, oj kurde, wybacz, naprawde nie chcialem nadepnac na twoje okulary...
Ze zlosliwym usmieszkiem, odprowadzany oburzonym wzrokiem Gryfonow, dumnie odszedlem w strone wyjscia...Tam juz gratulowali mi ludzie ze Slytherinu, ktorych lepiej poznalem na ostatniej popijawie...skinalem im glowa, i radosnie skierowalem do Slytherinu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 22:26, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
hymm.. byłam milo zaskoczona, nieczesto spotyka sie ludzi podbnie wrednych jak ja
Moze i Paul ma racje (co masz sie uczyc dzis, bardziej Ci sie oplaca uczyc dwa dni pozniej, w tedy bedzie sie mialo dwa dni wolnego) ale Pyska nigdy nie slucha niczyjich rad (loj cos sie zamlatwalam ) i pobiegla na lekcje...
Zaklecia hymm hymm hymm przeczytalam troszke ksiazki..
"ooo gumowe nóżki.. warto na kims wyprobowac.."
Wyleciałam na korytarz stala tam grupka trzecioklasistow z Hupplepuffu ..
- Ene due rabe, zamieniasz sie w zabe - wyliczylam na glos podchodzac do nich.. wypadlo najgrubsza z nich z mysimi wloskami (jak sie pozniej okazalo nazywa sie Anna i byla z pierwszej klasy) i wyprobowalam czar..
- EKSTRA! - najwyrazniej wystarczalo tylko przeczytanie tej gooopiej ksiazki i juz czar mi sie udawal.. Annie nagle zgumialy nogi i trzesly sie jak galareta..
- Teraz odczaruj ja debilu - krzyknela do mnie chyba jej siostra..
obrazila mnie.. to sie wogole nie liczy w rachubie...
(niestety) wystarczylo tylko wyciagnac kly, a one z piskiem uciekly na plantacje pieprzu, z jednej z szklarni Hogwartu...
- TCHÓRZE WRACAJCIE! - rozpoczelam pogoń i dogonilabym je gdybym na kogos nie wpadla...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 22:40, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
-Pyska, kurde, gdzie Ty ciagle tak latasz?! I schowaj te kielki, bo jeszcze kogos poranisz...Jak widze, pogonilas Puchonow, jak to sie obrazowo mowi, gdzie pieprz rosnie...schowaj te zabki prosze Cie! Moze tak skierujesz sie w druga strone? W koncu za chwile zaklecia, nie chcesz sie chyba spoznic?(co ja takiego wygaduje)
Nie dajac dziewczynie dojsc do slowa popedzilem ja na gore, w strone klasy profesora Flitwicka, i grzecznie, acz stanowczo, usadzilem w jednej z niewielu jeszcze wolnych lawek...polowa klasy juz byla...Potter wycieral pudding z szaty, Granger mruczala cos nad jego potrzaskanymi okularami, Malfoy, Crabbe i Goyle smiali sie z tych mieczakow...
-Pyska, usmiechnij sie... Zaraz zaklecia, moze bedzie cos ciekawego...widze po tych ludziach ze nie umieja nawet rozdzki trzymac, a co dopiero czarowac...beda smieszne efekty...
Nagle cos wpadlo mi do glowy!
-Przeciez nastepna lekcja to zielarstwo, tam w tych cieplarniach, gdzie gonilas za tymi kujonkami...popatrzymy, poszukamy chmielu...zanurzony na kilka dni w czystym spirytusie nadaje mu niepowtarzalny posmak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Ashitaka
Czarodziej / wnica
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 23:28, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wytrzymalem... Gdy Paul - juz dowiedzialem sie jak ten dran sie zwie - sie odwrocil, zrezygnowalem z tej mikstury. Uznalem ze jeszcze ja jakos zdobede a stracilem zupelna ochote na rozmowe. Odwrocilem sie i odszedlem.
Na lekcje staralem sie normalnie regolarnie chodzic, bo zauwarzylem ze Jego na nich nie ma. Odpowiadalo mi to. Co do szlabanu, musialem znosic jego towarzystwo lecz umilalo je znacznie bliska obecnosc Ami i pozniej Pyski. Co do szlabanu to Snape mial mnuustwo kociolkow... i chyba nigdy sam ich nie myje - wszystkie sie chyba gromadzily przez cale wakacje...
Paul zaimponowal mnie swoim brakiem reakcji na wlasny szlaban - sprzatanie po sowach musi byc malo rozwijajace...
Dowiedzialem sie natomiast, ze pedzi niezle trunki. Znalazlem jakas niedokonczona butelke i miala naprawde dobrego kopa... Jeslibysmy sie kiedys zgadali, to nasze trudnki bylyby naprawde super...
Wracajac do realiow, siadlem kolo Niego przy sniadaniu. Gdy skonczyl jesc wychodzac zalatwil swietnie Pottera - koles ma wene.
Nie spodziewalem sie go jednak ujrzec na zakleciach - bedzie ciekawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Flitwick
Wampirek :)=
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:19, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
I znow musialem isc uczyc te beznadziejne kreatury... Co roku ucze ich tych samych banalnych zaklec a oni ciagle ich nie potrafia. I kto mi ku..wa zabral ksiazki?! Wszystko musze robic sam...
- Co pan powiedzial panie profesorze? - zapytala Hermiona Granger (chyba jedyna osoba w szkole, ktora przynajmniej dawala wrazenie inteligentnej)
- A nie nic, nic.. tak tylko sie zamyslilem - zaczalem sie glupia tlumaczyc.
Szybkim zakleciem ulorzylem spowrotem ksiazki, a dzieki lewitacji szybko bylem juz na szczycie. Bylem teraz najyzszy w pokoju!! moglem rzadzic nad tymi mazgajami!! (pominmy fakt ze poziom podlogi w sali sie obnirzal wraz z oddalaniem sie od auli...)
- Dzis bedziemy sie uczyc zaklecia rozbierajacego. - kilka osob sie zasmialo - znaczy tego... no... zaklecia rozbijajacego! I nie smiac sie tam z tylu! - "co za koszmarne osobowosci.. Tych ze Slytherynu to powinno sie za samo to to Azkabanu zeslac... I jeszcze ten dziwny chlopak ze skrzydlami...
- Ty tam - jak sie nazywasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Ashitaka
Czarodziej / wnica
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 0:25, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Ty tam - jak sie nazywasz? - uslyszlem
- Hzzar panie profesorze. Czy cos sie stalo? - rozbawila mnie cala sytuacja, gdyz ten zbladl troche na twarzy. Spojrzalem na tego blodwlosego rosomaka obok i na Pottera, ktory nie mogl oderwac oczu od moich skrzydel.
Flitwick tylko pokiwal glowa i wrocil do lekcji, na ktorej tlumaczyl "jak bezpiecznie trzymac rozdzke? dlaczego nie moznatrzymac ze zlej strony?" i takie duperle. Lepiej bym sporzytkowal ten czas patrzac w sufit i liczenie pekniec, ale naszczescie obok siedziala Pyska, dzieki ktorej lekcja nie byla nudna - co machnela rozdzka, to wybuchala jakas ksiazka, a raz nawet zrzucila prof. ;D
Mysle ze nie bedzie tu tak ponuro.. A za godzine czeka nas zielarstwo - mysle ze bedzie w koncu czas by zagadac z Wentzlerem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Flitwick
Wampirek :)=
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:31, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Taa... Co za parszywy dzieciak. Dawno nie widzialem kogos tak beznadziejnie wygladajacego - kto nosi dzis takie dlugie wlosy? i jeszcze ta barwa... Jego wyglad tak mnie wytracil z rownowagi ze przez wieksza czesc lekcji pieprzylem jakies smuty... A jak pokazlem jakies zaklecie, to jedna z pann Riddle jak zaczela miotac zakleciami... Szkoda gadac - takiego popisu dawno nie widzialem. Musze przekazac Quirelowi aby uwazal na te panienki.
Ale po jej trafieniu, niewiem dlaczego mam ochote zjesc marchewke - ciekawe, czy ma z tym cos wspolnego ten ogonek...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Flitwick dnia Wto 0:40, 21 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Pyśka
Wampirek :)=
Dołączył: 20 Kwi 2006 Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 12:49, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W koncu jak doszlam do slowa ogłosiłam z oburzeniem - Paul, zepsoles mi zabawe :/ !!!
Ale na zakleciach jak obiecal bylo bardzo fajnie . Ten czar rozbijający był bardzo fajny Wiec szybko zapomnialam o tych Dumnych Puchonkach
He, he ... ciekawe czy jak rzuce czar w "Pocia" to rozbija mu sie okulary i powlatuja do oczu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rachia
Uczeń Magiczny
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 16:02, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jadę sobie metrem do domu (ciotka by mnie zamordowała jakby się dowiedziała) i czytam mugolską gazetkę. Na pierwszej stronie jest coś z jakimś Putinem, zut!, podobny jest do Zgredka, może to rodzina? Po wejściu do zamczyska mojej ciotuni (ach, jak ją kocham..zamordować drania!) dorwał mnie mój osobisty skrzat- Remplir (jak świętej pamięci tatuś mówił on jest od tego aby satisfaire a tous les desirs de quelqu'en) i dał mi polecony list z Hogwartu. Wynikało z niego że mam błyskawicznie przyjechać i objąć posadę nauczycielki od nauczania do życia w rodzinie. Widac moja poprzedniczka utkwiła gdzieś na jakiejś orgii . Pożegnałam ciotunię, dosypałam jej arszeniku do filiżanki jadu żmij pustynnych i wyruszyłam w krótką drogę proszkiem fiuuu........(t) , Zut! Znwu mi się wszystko kojarzy z zawodem! Powinnam znaleźć sobie jakiegoś faceta, albo dwóch... pomyślę nad tym póżniej. No, idę na całość: trzech . No dobra nie będę skromna: pięciu, mój apetyt jest nienasycony.... no, to lecę! Fiuuuuuuuuuuuuu! (t)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Qnio
durny farbowany nazista?
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 16:14, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
(Mogles to samo grajac soba opisac...)
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Koniec...chociaz nie bylo tak zle, zaklecie mialo fajne efekty...gdyby tak polaczyc z Diffindo, mogloby posluzyc do niezlej rozroby...a, przy zmniejszeniu mocy uzytej, moze zaoszczedzilbym czas poswiecony na miazdzenie dodatkow do moich produkcji... Popatrzymy...
A ten nowy, ciekawe imie, Hzzar...Flitwick na jego widok niezle sie scial...Ciekawe czy te skrzydla mialy na to jakis wplyw?
Dobra, czas pojsc na zielarstwo...ciekawe, maja tu chmiel?
-Czesc Potter, jak tam twoje okularki? Hehehe
-Czlowieku, to nie bylo smieszne! Przeprosc go natychmiast!
Hmmm...rude to takie, wysokie, i ma do mnie waty? Ciekawie...Szybko sie odwrocilem i zlapalem goscia za fraki...
-Co ty do mnie mowisz gnojku? Kto ty jestes zeby sobie pozwalac na takie teksty!
-Ron-ron-ronald Weasley...
-Gdzies mam twoje nazwisko...bacz na swoj jezyk, bo sobie napytasz klopotow! Do szlachcica z szacunkiem...
Chlopak zalamal sie...
Poszedlem na dwor, w strone cieplarni...chyba tam beda zajecia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Ashitaka
Czarodziej / wnica
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 17:10, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No i skonczyly sie zaklecia. W drodze na zielarstwo Paul znow pognebil tych pedalkow z Gryffindoru ;] co za ciamajdy... Jak takim wogole pozwalaja przechadzac sie po szkole? :/
Po drodze spotkalismy Hagrida - tego kolesia co jak niewyrosniety olbrzym wyglada - ten bapsztyl z nierownymi zebami ubrana na pomaranczowo rzucila sie mu na szyje.. przynajmniej zamierzala bo nie doskoczyla. I jeszcze ten styl z jakim sie poruszala - odrazu widac ze jakis mugol ktory przez przypadek sie pojawil w szkole. Kiedys naprawie ten swiat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|