www.riddle.bee.pl

Amy Zhaotrise Riddle · Wysłany: Pią 15:01, 30 Mar 2007 Temat postu:

zrobilam pokorna minke poczym wybuchlam smiechem wywracajac sie na ziemie

Qnio · Wysłany: Pią 15:08, 30 Mar 2007 Temat postu:

Popatrzylem na wsciekla i oburzona MaxGonagall...Potem na tarzajaca sie ze smiechu na podlodze Amy...

Po chwili i ja lezalem na posadzce zanoszac sie glosnym smiechem...

Amy Zhaotrise Riddle · Wysłany: Pią 15:13, 30 Mar 2007 Temat postu:

obrazona MC. tupnela ze zloscia noga i wyszla. Popy wymiotla nas moiotla za drzwi i zamknela je. powoli sie uspokoilam
-to bylo niezle!-wytarlam oczy-niepodejzewalam nawet ze ona jest TAKA stara Very Happy

-oparlam sie plecami o sciane smiejac sie

Qnio · Wysłany: Pią 15:19, 30 Mar 2007 Temat postu:

Wstalem powoli...

-Wiesz, moze nawet i starsza, bo tak dziwnie wyglada i posmierduje...

-AAAAA, WEZEEEE!!

-Ten Potter juz mnie wkurza - zasadzilem mu kopa, zrzucajac go ze schodow...

Amy Zhaotrise Riddle · Wysłany: Pią 15:23, 30 Mar 2007 Temat postu:

znowu dostalam napadu smiechu patrzac jak Potter laduje na ziemi
-bo ona zaczela sie rozkladac juz-powiedzialam wstajac-no nie bedziemy tu caly dzien siedziec i sie smiac-powiedzialam-mamy do wyboru albo lekcje albo wagary (znowu:D) co robimy?-zapytalam poprawiajac sobie wlosy

Qnio · Wysłany: Pią 15:31, 30 Mar 2007 Temat postu:

-Chwilowo mamy sporo lekcji opuszczonych...Moze pojdziemy na lekcje?

Plan...

-Akurat mamy latanie, z Hooch... (drugi rok..)...Posmiejemy sie z lamerow probujacych latac? Ewentualnie dorwiemy sie do pilek od Quidditcha...

Pyśka · Wysłany: Pią 15:54, 30 Mar 2007 Temat postu:

ooo w koncu Pysia moze wkroczyc do akcji ;P
..............................................................................

Nio to nie wim jak, nie wiem kiedy, ale pojawilam sie na placyku przed Hogwartem, czekajac z reszta klasy na sorke Hooch.
Nie bylo tylko Amy i Paula.. ciekawe co robili ? (wyjasnienie jest napisane powyzej i kilka stron wczesniej) Very Happy

Przyzla sorka Hooch
- Widze ze nie ma tu wszystkich .. ale moze to i lepiej.. - odezwala sie nadlatujaca sorka. - Riddle popraw sie.. zgarbiona jestes jakbys miala kaca po ciezkiej nocy..
- pff... - prychnelam, nie mialam zamiaru zmieniac sowojej postawy..
- Na co jeszce czekacie? Na miotly!!
wsyscy sprawnie podeszzli do miotel i krzykneli proste "do mnie"
Tylko Pyska sie ociagala..
- Riddle?! co z Toba? dzisiaj bedziemy latac nad zakazanym lasem, jak sie bedziesz ociagac to sie zgubisz..
"Bardzo przyjemna perspektywa" -pomyslala

Qnio · Wysłany: Pią 18:59, 30 Mar 2007 Temat postu:

-O kurde, juz lataja! Sorka, sorko! - krzyknalem wychodzac z Amelia z zamku, i powoli dotarlismy do placu...
-Czesc Pyska, czemu nie na miotle?

Przywolalem miotle..

Amy Zhaotrise Riddle · Wysłany: Pią 19:18, 30 Mar 2007 Temat postu:

usmiechnelam sie do siostry poczym wskoczylam na moitle przeklinajac w myslach moja spodniczke. odbilam sie od ziemi i z gracia znalazlam sie w powietrzu czekajac na przyjaciol Razz

Qnio · Wysłany: Pią 20:13, 30 Mar 2007 Temat postu:

Powoli wznioslem sie do gory, patrzac przed siebie...Ale juz po sekundzie przypomnialem sobie miotle...

Smiganie, salta, przurzuty...Jak mi tego brakowalo...

-Amelia, Pyska, scigamy sie?

Pyśka · Wysłany: Pią 20:29, 30 Mar 2007 Temat postu:

- Amelia zakryj dupe bop Ci cala dupe widac tu z dolu!!!!!!!! - dre sie do siostry, ktora leciala nieco wyzej - czemu nie ;P ??? - Pokazalam jezyk Paulowi - kto pierwszy do tamtego drzewa!!!... 3...4.... start!!!!!!!!!!!!!! - wystartowalam a jak do tamtych w koncu dotarlo co do nich powiedzialam ruszyli za mna ;P

Qnio · Wysłany: Pią 20:38, 30 Mar 2007 Temat postu:

Yeeeaaah...ped wiatru w uszach...Miotla pod tylkiem...Wiatr...Kobiety na miotlach...Ahhh, to jest zycie!

-Oraaaj Pyyyskaaa, leeeceee!

Podwojna beczka, dogonilem dziewczyne, ale nie omieszkalem wychamowac...i zostac uderzonym prze lecaca z tylu Amelie...

Pyśka · Wysłany: Pią 20:43, 30 Mar 2007 Temat postu:

Odwrocilam sie do nich
- MUHAHHAHAHHAHAHAHAHAHHAAHAH
PIERDUT!!!!!
Rabnelam w to drzewo, do ktorego sie scigalismy...
- Chyba wygralam -zdolalam wymruczec i wraz z miotla szkolna zlecialam w dol, a konary drzew pochlonely nas jak chusteczka gile ;P

Qnio · Wysłany: Pią 20:46, 30 Mar 2007 Temat postu:

My tez po drodze wbilismy sie w jakies drzewko...

Obijajac sie o galezie zjezdzalismy coraz to nizej i nizej, az wyladowalem na kupie igliwia...
-A gdzie Amelia? Au! - Amelia wyladowala na mnie...

Amy Zhaotrise Riddle · Wysłany: Pią 21:55, 30 Mar 2007 Temat postu:

-no nie!!! znowu...-miauknelam zdejmujac kolano z twrzy PAula (a masz za zrzucenie mnie z miotly Razz

)-ja przez was zabije sie kiedys...-powiedzialam wstajac z chlopaka i wytrzepujac z wlosow galazki...